Tego jeszcze nie było! Najpierw wyjątkowa wystawa w CK Zamek w Poznaniu, na której podziwialiśmy prace jednej z najsłynniejszych artystek 1 połowy XX wieku, Fridy Kahlo.  Jej autoportrety, ukazują ból i cierpienie a jednocześnie świadczą o niezależności artystki i jej kobiecej sile, pozostaną w naszej pamięci na długo. Zapoznaliśmy się także z dziełami Diego Rivery, znanego muralisty  a prywatnie męża malarki oraz malarstwem i grafikami Fanny Rabel, uczennicy Fridy. Mieliśmy możliwość zobaczenia prac innych malarzy meksykańskich , które były prezentowane w Polsce w roku 1955. Dzięki świetnym fotografiom Bernice Kolko, przyjaciółki Fridy Kahlo, ujrzeliśmy artystkę w osobistych momentach jej życia. Cieszymy się, że mieliśmy okazję obcować z ok. 30 pracami Fridy gdy w całej Europie znajdują się tylko 2 jej obrazy. Takiej wystawy jeszcze w naszym kraju nie było, a My już ją widzieliśmy!

    Po wrażeniach malarskich przyszła kolej na doznania muzyczne…  Wieczorem obejrzeliśmy operę Georges`a Bizeta ’’Carmen’’. Trochę szkoda , że bohaterowie występowali we współczesnych kostiumach , nie tańczyli tradycyjnych tańców hiszpańskich, a główna bohaterka, ubrana w spodnie , nie grała na kastanietach tylko na metalowych kubkach. Zabrakło atmosfery hiszpańskiej Sewilli: koloru, temperamentu i młodości. Nowoczesna scenografia  nie  wszystkim przypadła do gustu , ale za to muzyka Bizeta wciąż urzeka . Świetne głosy ,a zwłaszcza rewelacyjna Małgorzata Walewska jako tytułowa Carmen, pozwalają  zaliczyć naszą wizytę w Teatrze Wielkim do udanych!